Masz problem ?
zapytaj o pomoc ekspertów
Poród. Czy już się zaczął? Jak to jest? Czy dam radę? Czy maluch urodzi się zdrowy? Z jednej strony cieszysz się, że to już, a drugiej masz strach w oczach. Nie wiesz, jak to jest naprawdę. Dowiedz się, jaki jest przebieg porodu podczas jego pierwszego okresu.
Niektóre kobiety już rodziły i właściwie wiedzą, jak to wygląda. Ale czy ten poród będzie taki sam a może lżejszy? Gdy jeszcze nie rodziłaś, z zapartym tchem słuchasz opowieści kobiet, które rodziły. Czytasz o porodzie w internecie, pytasz swojej mamy, jak ona rodziła. Jesteś zrozpaczona, ale i trochę podbudowana, bo wiesz, że każdy poród jest inny i każda kobieta przeżywa go inaczej.
Poród jest złożonym procesem fizjo-emocjonalnym. Emocje kobiety mogą przyspieszyć lub opóźnić poród, w zależności od tego, czy są one pozytywne czy negatywne. W czasie porodu powinny współdziałać jednocześnie hormony i emocje. Tak więc na zachowanie i emocje rodzącej wpływ mają hormony. Również nastrój kobiety, jej zachowanie, nastawienie do porodu może pobudzić produkcję hormonów lub zahamować ich wydzielanie.
Ogromny wpływ na nastrój, emocje, wydzielanie hormonów mają warunki, w jakich kobieta ma rodzić.
Poród dzieli się na cztery okresy:
W pierwszym okresie porodu w fazie utajonej skurcze macicy początkowo są co 15-20 min. Przypominają bóle menstruacyjne. Ale z minuty na minutę są coraz mocniejsze i częstsze. Natężenie i ich częstość warunkuje poziom oksytocyny wydzielanej przez przysadkę. A co za tym idzie znów dużą rolę odgrywają nastawienie i emocje rodzącej, czyli gdy kobieta jest zrelaksowana, bezpieczna i przygotowana do porodu, skurcze nasilają się i poród postępuje.
Dobrze byłoby, aby tę pierwsza fazę porodu kobieta pokonała w domu wśród znajomych sprzętów bez białych fartuchów.
Oczywiście mowa jest tu o porodzie fizjologicznym, gdy nie ma krwawienia i wody płodowe są zachowane.
Samo zachowanie rodzącej w tej fazie porodu jest różne. Zazwyczaj kobieta tryska energią, chętnie rozmawia z domownikami, wydaje polecenia, uśmiecha się. Wierzy, że sobie poradzi z porodem i niedługo zobaczy maleństwo. Jak wspomnieliśmy, pierwsze skurcze porodowe są niezbyt bolesne i gdy trwają kilka godzin kobieta myśli, że poród postępuje, jest dumna z siebie. Szykuje się do szpitala, bo myśli, że ma rozwarcie 4 – 5 cm.
Po przyjeździe do szpitala okazuje się, że to jest dopiero początek porodu i jest załamana. Jeszcze czeka ją na izbie przyjęć dużo dokumentów do podpisania, wywiad. Kobieta jest zniecierpliwiona, denerwuje się.
Stres bierze górę, powoduje wydzielanie adrenaliny (hormon ucieczki, walki), która hamuje wydzielanie oksytocyny i zakłóca postęp porodu. Skurcze wtedy są słabsze, rzadsze lub całkowicie zanikają.
Często kobiety rodzące narzekają, że w domu miały skurcze co 10 minut, a po przyjeździe do szpitala prawie ich nie ma. Powodem jest właśnie stres spowodowany „efektem izby przyjęć” a co za tym idzie podniesiony poziom adrenaliny. Nie należy się denerwować dodatkowo, że ustąpiły skurcze lub też są mniejsze. Tak się dzieje. Najlepiej poczekać, zrelaksować się, a skurcze na pewno powrócą.
W tej fazie porodu czekają cię jeszcze zabiegi higieniczne, czyli golenie miejsca ewentualnego nacięcia krocza oraz lewatywa (nie we wszystkich szpitalach), obecnie wykonuje się ją na wyłączną prośbę rodzącej.
Skurcze w fazie utajonej występują co 5-10 minut. Są nieregularne. Trwają krótko, do 30 sekund. Rodząca oddycha spokojnie, głęboko. Myśli, jak rozegrać dalszy poród. Chętnie rozmawia. Śmieje się. Szuka dla siebie wygodnej pozycji w czasie dalszego porodu. Jest zainteresowana otoczeniem.
Faza druga, to faza intensywnego rozwierania się szyjki macicy. Rozwarcie szyjki macicy wynosi 4-7 cm. Ta faza trwa około 3 godziny. Skurcze są już intensywne, co 3- 5 min. Trwają 30-45 sekund.
Skurcze zmuszają kobietę do przerwania rozmowy, szuka dogodnego miejsca, pochyla się do przodu, próbuje wziąć głębszy oddech. Skupia się na sygnałach płynących z wnętrza macicy. Teraz całkowicie musi wsłuchać się w swoje ciało i postępować tak, jak jej podpowiada intuicja, by poród postępował.
Teraz rodząca chce sprawdzić to, czego nauczyła się w szkole rodzenia. Wypróbowuje wygodne dla siebie pozycje, opiera się na ramionach męża, oddycha. Czasami kobiety nucą piosenki, chodzą od jednego kąta do drugiego, każą mężowi wykonać masaż, chcą wziąć prysznic, odprawiają tylko dla siebie zrozumiałe rytuały. Nie wolno im przeszkadzać, bo to je rozprasza i może zatrzymać poród. One same wiedzą, co i jaka pozycja najlepiej pomagają im podczas skurczu.
Gdy kobiecie nikt nie przeszkadza, poród postępuje. Oksytocyna jest wydzielana bez zakłóceń. Gdy ruchy rodzącej są gwałtowne, nerwowe, a oddech urywany nieregularny, wtedy poród może się zatrzymać lub spowolnieć. Duże znaczenie ma tu poczucie bezpieczeństwa rodzącej.
Kiedy kobieta nie czuje się bezpiecznie, wtedy nie ma swojej pozycji, nie wie, co może przynieść jej ulgę, jest napięta i cała obolała. Poród dla niej jest koszmarem.
Skurcze macicy nasilają się, są coraz to dłuższe i częstsze. Kobieta szuka oparcia w położnej, towarzyszącym jej partnerze.
U rodzącej organizm wytwarza jeszcze jeden hormon, endorfiny. Jest to naturalne znieczulanie porodu. Pomaga kobiecie przetrwać skurcze. Gdy poród jest prowadzony naturalnie, wydzielanie endorfin jest systematyczne i kobieta odczuwa skurcze jako mniej bolesne.
Inaczej jest, gdy podczas porodu podawana jest oksytocyna syntetyczna. Zaburzona jest wtedy równowaga hormonalna. Rodząca odczuwa skurcze jako bardzo bolesne i nie może sobie poradzić z porodem. Potrzebuje znieczulenia farmakologicznego.
Prawie każda kobieta w czasie porodu doświadcza kryzysu 7 cm. W tym momencie organizm przygotowuje się już do parcia. Skurcze są bardzo mocne, kobieta mówi, że nie poradzi sobie z porodem, jest zrezygnowana, chce na chwilę odłożyć poród, żąda cesarskiego cięcia.
Czasami rodzące złorzeczą mężowi, obarczają go winą, cierpieniem w czasie skurczu porodowego. Inne odczuwają potrzebę przytulenia się do partnera lub położnej. Najczęściej pomaga kilka słów otuchy. Jest to dla rodzącej bardzo trudny okres.
Im kryzys 7 cm jest głębszy, tym poród postępuje bardziej prawidłowo.
Rodząca oddycha pieskiem na skurczu. W czasie przerwy międzyskurczowej powinna się zrelaksować i nabrać sił, aby pokonać następny skurcz. Bardzo dobrze w fazie intensywnego rozwierania się szyjki macicy spełnia swoje zadanie „bujanie się” na piłce, korzystanie z worka sacco lub TENS. Gdy nie ma w twoim szpitalu wanny, z której mogłabyś skorzystać, weź prysznic, kierując strumień wody na krzyż.
Trzecia faza pierwszego okresu porodu nazywana jest fazą przejściową. Jest to okres bezpośrednio przed skurczami partymi. Szyjka macicy jest rozwarta na 8-10 cm. Skurcze są bardzo intensywne, z częstotliwością co 2-3 minuty, trwają 45-60 sekund.
Faza ta z reguły postępuje szybko. Najczęściej trwa 1-2 godziny. Rodzące mówią, że w tym czasie nie ma przerwy między skurczami. Określają tę fazę, jako bardzo stromą ścianę z granitu, na którą ciężko jest się wdrapać, ale jak się już osiągnie szczyt, to jest się szczęśliwym.
Najczęściej rodząca pojękuje lub krzyczy w czasie skurczu. Następuje duży wyrzut adrenaliny. Organizm przygotowuje się do parcia. Rodząca odczuwa zstępowanie główki w dół, jakby musiała iść do toalety, by oddać stolec. Wtedy najczęściej rodzące czują się skrępowane, wyrzucają sobie, że nie zgodziły się na zrobienie lewatywy. W czasie skurczu krzyczą i same przybierają pozycję, w której chciałyby rodzić. Najczęściej wdrapują się na łóżko porodowe i już chcą wypchać dziecko. Niestety czasem zdarza się, że nie mogą przeć, bo nie ma całkowitego rozwarcia szyjki macicy. Wtedy najlepiej jest pokonać ból w pozycji kolankowo-łokciowej.
W czasie pierwszego okresu porodu a w szczególności, gdy odejdą wody płodowe, położna, opiekująca się rodzącą, musi wykonać zapisy KTG czy słychać bicie serduszka dziecka. Robi to w czasie przerwy międzyskurczowej. Zdarzają się również takie sytuacje, że tętno dziecka musi być monitorowane przez cały czas pierwszego okresu porodu. Ale nie martw się, technika zaszła już tak daleko, że będziesz miała podłączoną sama pelotę do tętna dziecka. Będziesz mogła z nią chodzić, kapać się czy bujać na piłce.